Karramba – raper, katolik, niewiarygodny szowinista

Dzisiaj dziwi mnie internet, a konkretnie raper, którego tylko tam można spotkać. Karramba jest jednym z wielu przykładów zaprzepaszczonej kariery, bo startował niemal równolegle z Liroyem. Kiedyś, w zamierzchłych czasach mojej podstawówki jego kawałek o zamaszystym tytule „Pocałuj mnie w dupę” można było usłyszeć na każdej wiejskiej potańcówce.

Dlaczego autor tej hip-hopowej pieśni opowiadającej o zawodzie miłosnym nie stał się ikoną i wzorem do naśladowania dla kolejnych pokoleń blokersów? Dlaczego utworu nie ma na radiowych listach przebojów wszech-czasów? Dlaczego ludzie nie nucą pod nosem jego słów: „Chłopaki mi donieśli o twoich krzywych ruchach! Zła kobieta z ciebie, głupia, pierdolona suka! I nie ma zmiłuj, dlatego bujaj się mała. I tak mi się znudziłaś, więc wypierdalaj!”? Czegoś musiało Karrambie zabraknąć. Prawdopodobnie, jak to zwykle w showbiznesie bywa, miał zbyt mało koneksji bądź fuksa. Jedno nie można mu odmówić – próbował.

W kilka lat po kawałku, w którym dosyć mocno ubliża swojej byłej, wypuścił na rynek kolejny hit. Tym razem jest to pokorny i rzewny tekst opłakujący śmierć papieża JP II. Katolicki gangsta rap – uwielbiam.

Nie mogę wyjść z podziwu. Jakiż pojemny człowiek z tego Karramby. Z jednej strony potrafi zmieszać dziewczynę z błotem w sposób przekraczający wszelkie granice rozsądku. Chwali się swoimi brudnymi interesami i wyzywa na lewo i prawo. A jednocześnie najwyraźniej jest praktykującym katolikiem i pobożnym człowiekiem. Być może jest to jedno z nawróceń, z których kościół jest tak dumny.

Bardziej jednak prawdopodobna wydaje się teoria, że Karramba to kolejny, typowo polski hipokryta.  Tutaj pozwolę sobie na drobne rozważanie teoretyczne. Co by było, gdyby Karramba postanowił napisać tekst, łączący obelgi pod adresem byłej i jego szacunek do JP II? Przypuszczam, że mógłby powstać taki mniej więcej kawałek:

Modlę się do ciebie nasz papieżu Polaku,
bo dwa lata byłem z puszczalską szmatą.
Pomóż mi proszę Janie Pawle Drugi,
znaleźć ukaranie dla puszczalskiej suki.
Ja przed twoim obliczem dzisiaj klękam,
jak ona przed krokiem innego uklękła.
Jak mam jej ubliżyć Karolu Wojtyło,
by wiedziała, że skończona już miłość?

Jako deser i prawdopodobnie niespodziankę pokażę, czym Karramba zajmuje się dzisiaj. Gość jest wszechstronny (średnio widać, ale raper w teledysku to naprawdę on.)

2 komentarze do “Karramba – raper, katolik, niewiarygodny szowinista”

Leave a Reply

Sprawdź ofertę występu z żartami na temat branży. Stand-up na imprezę firmową