Sit Down for Stand up Comedy i warsztaty z humoru na Magic Camp

 

Obecnie robię bardzo dużo rzeczy (przy czym większość z nich jest mniej lub bardziej powiązana z komedią). Patrząc w ofertę można odnieść wrażenie, że w moim życiu zawodowym panuje chaos. Prowadzenie imprez, warsztatów, bloga, Youtuba i oczywiście robienie stand-upu w dwóch językach. Okazuje się, że z tego całego pierdolnika wyłania się całość, może nie spójna, ale jednak dobrze się uzupełniająca. Krótko mówiąc, czuję, że moja kariera nabiera rozpędu między innymi dlatego, że naparzam na kilku różnych (ale podobnych) frontach. Tego posta piszę szóstego lipca. Pierwszego lipca pracowałem na imprezie firmowej dla QVC, trzeciego lipca grałem w Budapeszcie, czwartego w Warszawie podczas Sit Down for Stand Up Comedy, a piątego poprowadziłem warsztaty dla iluzjonistów na Magic Campie (ale bynajmniej nie z iluzji). Czytaj dalej „Sit Down for Stand up Comedy i warsztaty z humoru na Magic Camp”

Turystyka komediowa w Budapeszcie

Bardzo mi się podoba fakt, że w moim życiu coraz częściej łączą się turystyka i komedia. Zeszła niedziela, jedziemy z Damianem Skórą na występ do Budapesztu. Wsiadamy do PolskiegoBusa i od razu robi się międzynarodowo. Przy stoliku czerwonej tryndy siedzi z nami Jamal z Iranu. Ciekawy gość – programista i biznesman (że start-upowiec). Zaczynamy gadać i w mniej więcej w trzecim zdaniu chwalimy się, że jesteśmy komikami w trasie. Koleś jest inteligentny, ale jednocześnie zadziwia mnie, jak wielu nie wie rzeczy oczywistych z punktu widzenia naszej kultury. Kiedy mówię o Monty Pythonie, Jamal pyta, czy to jakiś nowy komik i skąd pochodzi. Następnie okazuje się, że nigdy nie słyszał też o Bobie Marleyu i całym nurcie reage. Czytaj dalej „Turystyka komediowa w Budapeszcie”

Konferansjerka na imprezie firmowej dla QVC (w Kryspinowie)

Konferansjerka w sensie prowadzenie imprezy, a nie w sensie kobieta prowadząca imprezy. Wczoraj pracowałem na evencie firmowym dla QVC. Czym jest QVC? To takie Telezakupy Mango Gdynia o zasięgu ogólnoświatowym. Nie oznacza to jednak, że uczestnikami imprezy byli specjaliści od sprzedawania odbiorników radiowych pod prysznic ;) Czytaj dalej „Konferansjerka na imprezie firmowej dla QVC (w Kryspinowie)”

Bratwurst i żarty – Polski stand-up po angielsku w Niemczech

Każdy, kto mnie obserwuje w dowolnym medium społecznościowym, wie, że pojechałem na open mici do Berlina (troszkę jakby tym tematem spamowałem). Wszystkim pozostałym wyjaśnię, że nie, nie grałem tam po polsku ani tym bardziej po niemiecku. W stolicy RFN bardzo rozwinięta jest scena angielskojęzyczna. Tygodniowo odbywa się kilkanaście open miców! Ja i Kamil Gryczka wybraliśmy się z planem odwiedzenia czterech z nich. Czytaj dalej „Bratwurst i żarty – Polski stand-up po angielsku w Niemczech”

Wyznania wrednego kelnera

stand up gastronomia

Edit: Post pochodzi z roku mniej więcej 2014tego :) Ale dalej go lubię.

Graliśmy wczoraj stand up w Alternatywach przy krakowskim Małym Rynku i przez przypadek gastronomia ze mnie wyszła.

Graliśmy w trzech – ja, Marcin Wojciech i Adam Grzanka. Ostatni kolega dosyć mocno mnie zaskoczył. Widziałem go na scenie wielokrotnie, ale w zazwyczaj w roli konferansjera. Jako komika po raz pierwszy.

Pozytywnie. Potrafi przekonująco mówić o swoich dziwnych zajawkach. Naprawdę mocno porwał publiczność.

Swoją drogą, ja też zaskoczyłem sam siebie.

Na widowni było dużo ludzi, którzy widzieli już wszystko, co mam. Pod wpływem impulsu wywaliłem przygotowane żarty i zacząłem na spontanie gadać o kelnerstwie.

Flow mi się włączył. Niesiony lekko symulowaną frustracją opowiedziałem szereg anegdot dotyczących bezgranicznej głupoty klientów restauracji. Parę miesięcy temu gastronomia mnie wypluła – przestałem być napędem do tacy. Już mogę.

Myślę, że był to jednorazowy wybryk – stand up terapeutyczny. Raczej już nigdy nie powiem tych setów. Dlatego publikuję je tutaj.

Czytaj dalej „Wyznania wrednego kelnera”
Sprawdź ofertę występu z żartami na temat branży. Stand-up na imprezę firmową