Special „Nanette” Hanny Gatsby poleciła mi moja dziewczyna. Konkretnie słowami:
„Świetny stand up. Ale się upłakałam…”
I nie ukrywam, że nagranie obejrzałem właśnie ze względu na ten płacz. I nie chodzi o to, że łzy Ani mnie jarają. Po prostu ta niezwykle oryginalna, w odniesieniu do stand upu, recenzja wzbudziła moją ciekawość.
Czytaj dalej „Hannah Gadsby i jej toksyczny związek z widownią”