Efekt WOW to na Święty Grall branży eventowej. Wszyscy go szukają, ale jednocześnie nie do końca wiadomo, czy w ogóle da się go znaleźć.
Bo o efekcie WOW mówimy, kiedy oglądając daną atrakcję, uczestnik stoi jak zahipnotyzowany. Kiedy patrzy i nie może uwierzyć własnym oczom, a jego dolna szczęka mimowolnie opada. Oczywiście z nie do końca kontrolowanych przez delikwenta ust powinno wydobywać się tylko jedno słowo: Wooooow!
No i pewnie teraz część osób zacznie się zastanawiać, czy ja to piszę poważnie. Nie. Pewnie, że nie. Efekt WOW to moim zdaniem mrzonka, efemeryda, słowo wytrych. Nie da się zagwarantować, że dana atrakcji olśni i powali absolutnie każdego.
Mimo wszystko pod spodem zamieszczam kilka atrakcji, które miałyby szansę wywołać efekt zbliżony do WOW u mnie. Uprzejmie ostrzegam, że z samego założenia poprzeczka została tutaj zawieszona bardzo wysoko.
1. Naprawdę duży pokaz samby
Już kilka tancerek w piórach i koronach potrafi wywołać niewiarygodne wrażenie.
To teraz sobie wyobraźcie, że na salę wjeżdżają sambodrony i tłumy profesjonalnych tancerzy płci obojga.
Szansa na efekt WOW automatycznie wzrasta.

2. Pokaz WIELKIEJ ILUZJI
Magików w Polsce są tabuny i zastępy. Właściwie gdzie nie rzucisz kamieniem, tam przy stoliku siedzi magik i pokazuje karciane sztuczki.
I ja bynajmniej nie mam nic przeciwko iluzjonistom. Szanuję ich sztukę i mam przyjemność kilku z nich uważać za kumpli ;)
Ale czy facet, który wyczarowuje gąbczastą kulkę z chustki, faktycznie może zagwarantować efekt WOW?
No moim zdaniem nie bardzo. Do tego potrzeba WIELKIEJ ILUZJI. Takiej, jaką robił David Copperfield.
Wiem, że kiedyś na przykład niejaki Maciej Pol pojawił samochód dla firmy Citroen. To już jakby na to nie patrzeć, jest COŚ przez wielkie „C”.
3. Prezentacja z elementami Augmented Reality
Taką przeprowadził Opel w roku bodajże 2009. Występujący przemawiali, a obok nich pojawiały się wirtualne, ale widoczne dla wszystkich (chyba za pośrednictwem jakichś okularów) elementy. No ja bym zrobił WOOOOOW! (chyba).
Jeśli szukaliście efektu WOW, ale jednocześnie chcieliście uzyskać go po kosztach, to serdecznie przepraszam. Myślę, że olśniewanie gości nie do końca idzie w parze z cięciem wydatków.
A jeśli szukacie, atrakcji, które są fajne, ale już nie muszą wywoływać efektu WOW, to zapraszam do przejrzenia listy poniżej. Jest bardziej realistyczna i miejscami nawet poważna ;)