15 sierpnia to święto nad wyraz skomplikowane.
Według źródeł internetowych właśnie tego dnia Maryja została wniebowzięta.
I to wniebowzięcie jest oczywiście całkowicie i w stu procentach potwierdzone. Przecież papież Pius XII ogłosił, że miało miejsce. No to jak miałoby nie być prawdziwe?
Według innych źródeł internetowych tego dnia Słowianie tradycyjnie święcili zboża, tojad i inne chwasty.
15 sierpnia symbolicznie obchodzi się też rocznicę Bitwy Warszawskiej (trwała od 13 do 20 sierpnia 1920 roku).
Według z kolei dosyć podejrzanych źródeł internetowych MARYJA POJAWIŁA SIĘ NA NIEBIE W TRAKCIE BITWY I STRASZYŁA KOMUCHÓW.
Strona internetowa parafia-szydlowiec.pl w tekście „Największy cud Matki Łaskawej Cud nad Wisłą 1920” podaje:
„Nacierający 14 sierpnia na Warszawę bolszewicy opowiadali o wizji kobiety w niebieskiej sukni, trzymającej naręcza „jaśniejących prętów” lub „piorunów”. Po raz drugi Maryja miała ukazać się 15 sierpnia 1920 r. podczas bitwy pod Wólką Radzymińską. Rosjanie ujrzeli na ciemnym niebie ogromną i pełną mocy kobiecą postać, od której biło światło. Wokół głowy jaśniała świetlista aureola, a w dłoni trzymała przedmiot podobny do tarczy, od której odbijały się wystrzeliwane w kierunku Polaków pociski.”
„Pośrednimi świadkami tych wizji byli także mieszkańcy okolicznych wsi, do których uciekali w popłochu rozgromieni żołnierze Armii Czerwonej, przyznający, że uciekają nie tyle przed wojskami polskimi, co przed „Carycą – Matier Bożju”.”
Z jednej strony, brak doniesień świadków o tym, żeby Maryja tłukła czerwonoarmistów. Z drugiej strony, po co w takim razie były jej „jaśniejące pręty lub pioruny”?
Dziergała nimi?
Fakt jest jednak niezaprzeczalny. Gdzieś tam w głębi Polski żyją ludzie, którzy wierzą, że pomiędzy 13 a 20 sierpnia 1920 Maryja Zawsze Dziewica odłożyła dzieciątko i weszła w FULL SUPERHERO MODE.
Na ten film to ja bym nawet poszedł do kina
W poście wykorzystałem dwie grafiki:
1. Obraz Matki Boskiej Cieleckiej, z Wikimedia Coommons, zdjęcie by Cielcza
2. Kadr z filmu „Wonder woman”, 2017, reż. Patty Jenkins