5 anegdot z występów Mateusza Świstaka

Gościem ósmego odcinka podcastu Zdarzyło się w Trasie jest Mateusz Świstak – bajarz, opowiadacz, storyteller. Na życie zajmuje się opowiadaniem legend i od mniej więcej roku działa pod szyldem BAŚNIOWY STAND-UP.

Odcinek poniżej, a jeszcze niżej, zgodnie z tradycją tej serii, wyimki z podcastu.

HORROR KLASY B OPOWIEDZIANY ZE SCENY

Mateusz kojarzy mi się przede wszystkim z tym, że ma dużo pomysłów. Często dosyć szalonych.

Jednym z nich było przeniesienie na scenę taniego horroru. Występ, w trakcie którego została odtworzona fabuła dreszczowca, był kierowany do osób dorosłych, ale część rozwiązań chłopaki żywcem zaczerpnęli z teatrzyków dla dzieci :)

„ (…) to był taki meksykański eksploatacyjny film o zakonnicach nawiedzonych przez Szatana. Wzięliśmy tę fabułę, rozbiliśmy ją na czynniki pierwsze, a potem przenosiliśmy w świat opowieści. Stawialiśmy totalnie kartonowe zamki, a jak miała pojawić się woda święcona, psikaliśmy ze strzykawek po ludziach.”

NIE MA ŻADNEJ DRUGIEJ CZĘŚCI!

Świstak and CO. raz zostali wynajęci, żeby zagrać poważny, liryczny spektakl dla pracowników urzędu miasta (mniejsza z tym, którego).

Najpierw wszystko wskazywało na to, że widzom się podoba. Ostatecznie wyszło na to, że jednak nie.

„ Ci ludzie siedzą i są wciągnięci.

I nagle… Kończymy, mówimy „A zaraz będzie część druga”. I wtedy wstaje pani i mówi: „Jaka część druga?! Idziemy na wódkę!”

I nie uwierzycie, nikt nie wrócił.

WYSTĘP DLA PSA

Innym razem Mateusz miał zagrać dla studentów.

Pierwotne założenie było takie, że występ odbędzie się na auli i przyjdą na niego ludzie.

Finalnie okazało się jednak, że występ ma miejsce w plenerze, a studenci gdzieś sobie poszli.

Jedynym widzem baśniowego stand-upu okazał się być pies.

PROCES CZAROWNIC

Po jednym występie, Mateusz dostał nietypowe zapytanie. Zadzwonił do niego mianowicie gość, który organizował procesy czarownic. Tak, historia dzieje się w XX wieku.

„ On mówi: „Bo bo my tutaj na Śląsku organizujemy procesy czarownic.

„Co?”

„No, mamy takich 6-7 czarownic. One wyznają swoje grzechy i przewinienia, a potem my je chłostamy.”

Do tej pory tak do końca nie wiadomo, czego pan chciał i co właściwie Gadający Świstak miałby na tym wydarzeniu robić. Zapewniam jednak, że w podcaście historia wypada zabawnie i ciekawie. Zachęcam do wysłuchania.

WYSTĘP NA URODZINACH 90-LATKI

Grałem na 60-tych urodzinach. Słyszałem, że koleżanka robiła stand-upy dla 70-latki.

Fucha na rocznicy 90-latki to jednak swojego rodzaju nowość.

„   (…) kiedyś byłem na urodzinach dziewięćdziesięcio-paro-letniej pani. To były jedyne urodziny które zrobiłem. Pani była dziewięćdziesięcio-paro-letnia i myślała, że jestem członkiem jej rodziny.

Kiedy opowiadałem, powtarzała: „To jest mój wnuczek czy coś? Tak dużo zna moich domowych historii.”

Bo przed występem prosiłem o informacje od rodziny, żeby zbudować materiał na tym, co się działo w życiu tej pani.”

Leave a Reply

Sprawdź ofertę występu z żartami na temat branży. Stand-up na imprezę firmową